Potrzebna pomoc w badaniu głębinowych raf koralowych

Światowe rafy koralowe nie są w złym stanie. Podczas gdy sytuacja tych w górnych warstwach (od powierzchni do głębokości 100 stóp) jest rzeczywiście tragiczna, rafy koralowe w dolnych warstwach (od 100 do 250 stóp) są nadal prawie nienaruszone. Dzieje się tak, ponieważ ich głębokość chroni je przed rosnącymi temperaturami, działaniem fal i światłem ultrafioletowym. Ich odległe położenie i większa głębokość oznaczają, że mniej o nich wiadomo. Wiemy jednak, że stanowią one tarliska dla wielu ważnych komercyjnie gatunków ryb w rafach mezofotycznych, na głębokości od 100 do 400 stóp. A ponieważ są one generalnie nienaruszone, naukowcy naciskają na wprowadzenie dla nich większej ochrony, aby tak pozostało. Ponieważ jednak nie są one widoczne z powierzchni i trudno do nich dotrzeć, zainteresowanie nimi jest niewielkie. Ich lokalizacje pozostają nieznane, a wiele raf głębinowych jest badanych. "Jak możemy chronić rafy, jeśli nie wiemy, gdzie się znajdują? Obecna historia raf koralowych jest przerażająca i pozbawiona nadziei, ale istnieją niesamowite żywe rafy, które mają się dobrze i o których musimy dowiedzieć się więcej" - powiedział Viktor Brandtneris z Uniwersytetu Wysp Dziewiczych. Poszukiwania Brandtnerisa utrudnia wysoki koszt sprzętu, ponieważ nurkowanie na tak głębokich rafach wymaga dużych łodzi i doświadczenia w nurkowaniu technicznym. Według niego, nurek może pozostać na głębokości 225 stóp przez zaledwie 20 minut, a każde nurkowanie to sprawa trafiona i chybiona. Czasami znajdują rafy koralowe, a czasami tylko piasek. W rezultacie zdecydował się przywiązać kamerę GoPro do kołowrotka i opuścić ją na głębokość około 300 stóp, aby sfotografować rafy. Ta metoda pozwoliłaby im pokryć więcej terenu i zminimalizować koszty. "Pomysł polegał na stworzeniu czegoś taniego, prostego i szeroko dostępnego, abyśmy mogli pozwolić sobie na zbadanie większej liczby tych raf" - powiedział Brandtneris. Korzystając z kamery GoPro, on i jego zespół byli w stanie zbadać i przetworzyć dane z ponad 300 miejsc wokół Montserrat w zaledwie 21 dni. Bez niej przeprowadzenie samych badań zajęłoby im 75 dni. Aby jeszcze bardziej przyspieszyć pracę, Brandtneris rozpoczął w zeszłym tygodniu kampanię crowdfundingową, aby zebrać fundusze na zakup dodatkowego sprzętu, takiego jak elektroniczna wędka, kołowrotek i żyłka, które byłyby w stanie wyciągnąć 300 stóp żyłki w ciągu minuty. Korzystając z niego, praca byłaby szybsza, a zaledwie dwie osoby mogłyby objąć siedemdziesiąt miejsc w ciągu dnia. Wszystko to daje oszczędność czasu rzędu 50 minut na każde dziesięć miejsc. "Fundusze te zostaną wykorzystane do przyspieszenia pobierania próbek, zmniejszenia kosztów i zwiększenia zakresu danych, które możemy gromadzić" - powiedział Brandtneris. Informacje, wideo i strona crowdfundingowa: experiment.com/projects/corals-in-the-twilight-zone.