© A message to the Norwegian government in front of a pile of garbage collected from a beach at Sarstangen, the west coast of Svalbard. According to the Governor of Svalbard, approximately 80 percent of the trash that ends up on the beaches of Svalbard orig (c) Christian Aslund
© The Greenpeace ship the Arctic Sunrise in front of the glacier Borebreen on Oscar II Land, Svalbard. (c) Christian Aslund
© The crew from the Greenpeace ship the Arctic Sunrise collecting garbage found on the beach at Sarstangen on Prince Carls Forland. (c) Christian Aslund
Greenpeace oczyszcza plaże Spitsbergenu
July 6, 2016
Oddalone miejsca nie są już nietknięte przez śmieci
Aktywiści Greenpeace zebrali szereg oceanicznych śmieci, które wypłynęły na plaże arktycznego Svalbardu. Wśród nich znalazły się sieci rybackie, boje i inne plastikowe odpady pochodzące z rybołówstwa.
W ten sposób organizacja zwróciła uwagę na ogólnoświatowy problem śmieci w oceanach, nawet w najbardziej odległych regionach świata. "Arktyka nie jest już tak nietknięta, jak ją sobie wyobrażamy" - powiedziała Larissa Beumer w języku niemieckim. Jest ona badaczką Arktyki w Greenpeace w Hamburgu.
Aktywiści Greenpeace są obecnie na pokładzie statku Arctic Sunrise, aby zwrócić uwagę na skutki połowów włokami dennymi na wodach Arktyki. Z powodu zaniku lodu morskiego, drogi wodne są poszerzane, umożliwiając tym samym flotom rybołówstwa przemysłowego dotarcie dalej na północ. Te nowo odkryte obszary nie są chronione prawem. Jednak firmy takie jak Iglo, McDonald's i niektóre duże firmy rybackie i handlowe podpisały porozumienie, aby nie rozpoczynać połowów dorsza na obszarach Morza Barentsa, które wcześniej były pokryte lodem (zobacz także:
taucher.net/diveinside-major_companies_say_no_to_cod_fishing).
Niemniej jednak Greenpeace wzywa do utworzenia rezerwatu morskiego wokół obszarów otaczających norweski Svalbard.
Beumer powtórzył, że norweski rząd musi powstrzymać rozprzestrzenianie się połowów przemysłowych na wcześniej nietkniętych obszarach, a także ograniczyć problem zaśmiecania wrażliwego regionu.
Ponadto wiatr i prądy oceaniczne przenoszą śmieci oceaniczne do tego odległego regionu. Według gubernatora Svalbardu, około 80 procent śmieci, które wyrzucane są na plaże, pochodzi z połowów przemysłowych. Rocznie do oceanu trafia około 12,7 miliona ton odpadów z tworzyw sztucznych, ale tylko średnio 18 procent z nich pochodzi z rybołówstwa.
Arktyczna dzika przyroda cierpi z powodu śmieci
Zwierzęta takie jak niedźwiedzie polarne, renifery i foki mogą zaplątać się w sieci rybackie, które zostały zgubione lub wyrzucone do oceanów i umrzeć śmiercią męczeńską. Śmieci oceaniczne mają również wpływ na wiele ptaków morskich. Na przykład naukowcy znaleźli odpady z tworzyw sztucznych w żołądkach prawie 90 procent fulmarów objętych badaniem. Dzieje się tak, gdy ptaki morskie jedzą ryby, które spożyły mikroplastiki znalezione w oceanie. Unikalna natura zwierząt arktycznych sprawia, że są one szczególnie podatne na toksyczne substancje, które gromadzą się w mikroplastikach.
Więcej informacji: www.greenpeace.de.